sobota, 29 listopada 2008

mało nas...mało nas...??

dużo nas i to po byku!
ale od początku
porobił sie nowy rok, sesje sie pozdawało, ludzie odeszli, ludzie przyszli i teraz ziemię biedronkowską zamieszkują na stałe:
Edytek, Justynek, Marzenek (nowy Człek,acz perfekcyjnie komponujący się w naszej symfonii), Monik oraz Igor.
Mężczyzna?!
Anu zdarzyło się- bo jeśli taki oto przedstawiciel płci przeciwnej, co to potrzebuje ciepła dla całego siebie i każdego ze swych ośmiu odnóży z osobna, to jakże go nie przygarnąć?
Igorek jest ptasznikiem i jest boski...no a przynajmniej włochaty i ma apetyt. Wcina świerszczyki i inne cuda, co mu ganiają po terrarium.
Tak wyglądał Igorek przed rozrostem:

http://www.youtube.com/watch?v=tQnsujU-ILM

...ach te kocie ruchy ;-)


tak...

poza tym co u nas...
etatowo rozrywane ogarniamy z nonszalancją cały naukowy świat, podbijamy imperia, dużo jemy, a czasem popijamy .

Jak to zwykle w miłej i przyjaznej atmosferze, zdarza się, że ponad nasz pięcioosobowy skład kiełkuje sobie jakiś mężczyzna, czy dwóch.
czasem Pan w skórze, czasem bez (te same z nich zdzieramy), asą i tacy, którzy na stałe u nas zatrudnieni zwisają radośnie nad stołem kuchennym.

zakup miesiąca:
nowy kalendarz z panami, a którymi znów będziemy robić cuda nad cudami, a dokładniej odrobinkę ich upiększymy.

a poza tym...oddać się w ansze ręce sama przyjemność, nie można także nie ulec naszemu urokowi, co potwierdzają badania empiryczne- są tutaj kobiety, co potrafią poruszyć nawet kamień!