sobota, 6 sierpnia 2011

Piosenki nie do zapomnienia

Co jakiś czas pojawiały się na mieszkaniu piosenki, co pozostawały na dłużej.
Nie chodzi o te wszystkie nijako-pastelowe kawałki, które sączyły się z rmf-u rano i popołudniami, ale o takie, które powodowały, że na przykład zachód słońca odbijający się w szklankach na lodówce był...wyjątkowy.

Co mi się przypomni, to się przypomni i zapamiętanym tu zostanie.
Muzyka jest prawie jak zapach - możemy nie czuć jej latami, a kiedy się znów pojawi, wszystko nagle wraca.

Pierwsze wspomniane:

Roisin Murphy - Ramalama

Dzięki Murz - miałam wtedy świetną zabawę skacząc po łóżku ;)

http://www.youtube.com/watch?v=h-duPPLhqe0

i odrobina prywaty...

szukałam jej od gimnazjum i dopiero wczoraj dostałam link do miejsca, gdzie ludzie wiedzą o takich nowościach..z małego fragmentu, nareszcie całość...może czegość nieco innego się spodziewałam...ale to jest to...

Lestat - Vision of sorrows - Fallen Angel

http://www.youtube.com/watch?v=ia19TxjqytY

Brak komentarzy: