niedziela, 11 stycznia 2009

Jakie my medialne, czyli jak się wryć do Radiowej Trójki ;]

Sukces!

Radia u nas słucha się na okrągło, po czym przewija i kręci się to dalej. Wieczór piątkowy i chwila audycji na Trójce Justynkowo-ulubionej ( bronionej przez Nią zbrojnie, z nożem kuchennym w zębach).
Strefa Rock'n'rolla wolna od Angola.

Tradycyjne gadanie nie wiadomo o czym i po co i egzystencjalny problem prowadzącego- myśl przewodnia półgodzinnego epizodu od 22.30 do wiadomości...
...czy można samemu dla siebie być rodziną?

heh...o my naiwne...o nieokrzesane...o wścibskie cwaniary, które zawsze wiedzą lepiej ;]
...a że akurat komputer był obo...i tak najprzypadkowiej w świecie Internet był podłączony, ach!
a jakże szybko załadowała się skrzynka pocztowa!
...więc wysłałyśmy maila.
a co- przecież nic nie tracimy!

kilka minut później Sz.P. Prowadzący ku naszej uciesze i poczuciu tryumfu, cytuje:

"...taka audycja nieuporządkowana to tylko do podobnych mysli nakłania,
a że sesja się zbliża to studenci, w różne głupoty wierzyć zaczynają,
także w to, że można być rodziną dla samego siebie, a jest na to
wytłumaczenie - co lepsze - nieanglojęzyczne ;)

a oto, jak to może się stać:

w myśl prawa rzymskiego, osoba- mężczyzna, który został wyzwolony spod
władzy swojego ojca i stał się niejako "wolnym strzelcem", sam dla
siebie jest "ojcem rodziny", czyli PATER FAMILIAS, czyż więc nie jest
to przekonujące?

być własnym ojcem...bo skoro bratem być nie można...:P"

...i chociaż nie do końca zgadza się to z prawdą historyczną, to jednak jaka wielka radość z tego, że to NAS, a nie ich zacytowano!!

wniosek pierwszy - uczta się dzieci pilnie, to nawet jak nie bedziecie czegoś wiedzieć na 100%, i tak Wam uwierzą.

wniosek drugi - Robimy się medialne- prognozuje nam to świetne w kwestii pozostawania sławnymi :P punkt!

Brak komentarzy: