czwartek, 8 stycznia 2009


Witojcie!

Z małym poślizgiem, a uzasadnionym ( Sylwester, Sylwester...Mamusiu, dziękujemy za cytrynówkę ;]), tak sobie nagle i niespodziewanie zaczał się nowy rok.
Minął ratem tydzień, a tutaj już się jakieś sesje zaczynają, czy innne cuda.

Ale na to jeszcze przyjdzie czas. Jeszcze na chwilkę pozostając w radośnie- nieświadomej atmosferze nowego roku z tego oto miejsca należą się wszystkim życzenie.

Wielu przyjemnych chwil w tym 2009, wielu miłych rozczarowań, dobrych tyczek do przeskakiwania przez kolejne egzaminy Zaprzyjaźnionym Studentom i dużo wewnętrznego chichotu, kiedy konwencjonalne środki poskramiania życia zawiodą. Bądźcie grzeczni, bo za rok prezentów nie będzie...

Brak komentarzy: