Ostatnio spokojne, wspólne wieczorki.
Internet po małej przerwie, wrócił, więc korzystając z sytuacji, youtube'ujemy sobie.
Asian bitch - make up...bez komentarza
lachon wkłada sobie kredki do oczu DO OCZU i cieszy michę
potem zaś młodzieniec pokazuje alternatywną wersję nowoczesnego make upu - o zgrozo - coraz bardziej zbieżną z rzeczywistością ( patrzysz, widzisz, myślisz - no dobra, ale gdzie ta kobieta(?) pod tym wszystkim?!)
whatever.
dowcip z grona nieco zacniejszych - Cats & Dogs...
http://www.youtube.com/watch?v=rryNobB_rvw
W swej prostocie - cudo
A ile w tym prawdy ;P Kociarze, łączcie się!
___
Dzień lub dwa później:
Marzenka, co tam robisz?
-Wiercę...
Siedząc za łóżkiem śrubokrętem wykańczała dziurę w ścianie, co by kabelek łaskawie przeszedł przez ścianę i dzięki temu połączył ze światem komputer naszej Drogiej Murz. :)
Miszyn accomplishd - pół godziny później.
Wniosek: kobieta za pomocą śrubokręta i zestawu do piłowania paznokci potrafi zrobić rzeczy zadziwiające ;P
...a można było pożyczyć podręczną wiertarkę od sąsiada!
zero asertywności, wszystko Zosie-samosie...
Cat, are You drilling?!
:D
poniedziałek, 12 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz