rządza pieniądza...
i tak zaczęło się kolekcjonowanie sreberek amino loterii na dodawanie numerków do pełnych tysięcy
pełne dobrych chęci umówiłyśmy się - 1 sztuczna zupka na tydzień
a nóż widelec się uda...
tydzień potem miałyśmy już kopertkę pełną opakowanek i przykre wrażenie, że szczęście może nie dopisać...
...ale także genialny pomysł na sprawdzenie na allegro, czy ktoś tym nie handluje - wiadomo, że tam handluje się wszystkim - a jakże!
nawet numerkami ze sreberek ;]
nie pozostało nic innego, jak odnaleźć brakujące liczby i zgarnąć pieniądze...
jasne ;]
oczywiście...
tylko, gdyby to było takie proste, to nie byłoby to takie trudne !
siedziałyśmy, pisałyśmy, liczyłyśmy
na razie niczego konstruktywnego wprawdzie z tego nie wyszło, poza nami trzema po tak zwanym obiedzie z zupki z torebki, ale cóż..
nadzieja czyjąś tam matką w końcu jest ;]
..o ironio - my, nadzieja tego kraju...wykwintne dzieło wybujałe z zacnych środowisk,dążące ku doskonałości
my - dziewuszki z żółciutkiego mieszkanka...
...ale może się uda, prawda? ;P
środa, 28 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz