Czasem widuje się różne dziwne, inspirujące, intrygujące, ciekawe, odrzucające...etc rzeczy, które jednak w jakiś sposób zakotwiczają się w pamięci.
w takich chwilach często wczesniej myślałam sobie, jak to fajnie byłoby mieć aparat forograficzny...
ot, żeby nie zaśmiecać sobie głowy, ale móc po prostu ...popatrzeć na takie dziwy i przypomnieć akurat tę chwilę.
jako, że mi nikt nie zabroni - naśmiecę i tutaj czasem tymi fotografiami :)
bo tak.
dzisiaj coś co mogłoby nosić tytuł skrawka Polski.
i już słyszę głosy krytyków - idealne ujęcie zagmatwanej polskiej rzeczywistości,
szarości, groteski, drobiazgowości, czułości, która rozciera się w masie problemów...
etc etc...
no cóż, a to po prostu wysypisko powstałe w niedalekiej okolicy, obok którego codziennie przechodzimy.
smutny śmietniczek, jak to już gdzieś Marzenka rzekła...
niedziela, 25 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz