czwartek, 22 października 2009

Ponton

...pomysł na tekst do punkwoej piosenki:
"boooo Justyna śpi na pontonie!..."

coś tam, coś tam

a faktycznie to co tydzień buduje masę mięśniową pompując sobie materacyk do spania.
ot, takie cudo, na którym jak się nie śpi, to opiera się o ścianę i mamy jedną mięciutką :)
można też obłożyć kanty przy drzwiach i nie chodzimy dzięki temu kwadratowe od przypadkowego obijania się o nie.

trzeba jednak przyznać, że jest to ewenement od chwili, w której pierwszy raz zostało to uskutecznione u nas - możliwość wysypiania się na powietrznej chmurce :)

Całość zachwycona, tylko Monik jakoś tak sceptycznie podszedł, ale kto by tam się z nim liczył.
zadowolony z euforii innych sam dobrał się do spania na łóżku, jak to się ludziom normalnym zdarza.

no cóż. Justynka także nie narzeka i choćby nagła powódź na poziomie pierwszego piętra bloku umiejscowionego na wzniesieniu jej nie zaskoczy.

ot, przyroda.

Brak komentarzy: