Bywają nas tłumy na mieszkanku...
i cóż, trudno się dziwic - mieć bazę wypadowo w Krakowie, to jest jednak COŚ!
i to nie tylko z okazji sylwestra blisko rynku głównego, ale i z okazji imprez jak ta własnie.
Pierwszy koncert Lennego spowodował, że w zamiarze, miało się na naszych małych metrach kwadratowych zjawić nawet 11 osób.
Liczba ta nieco stopniała i -naścioro było nas tylko chwilkę, ale 9 sztuk, to też tłum, prawda?
Generalnie warunki obozowe, ale bez większych problemów, tymbardziej, że sprowadzić miało się to wszystko do wspólnej eskapady wieczorem na rzeczony koncert, a tam...
MASA.
tak, to nie ludzie, to masa i wieeeele wspaniałych wspomnień, tych, którzy tam poszli...niektóre kujony stwierdziły, że mają sesję i się uczą ( Gandzia, a co nam tam! i tak jesteśmy the best! ;))
a reszta słuchała i budowała mosty miłości nad Wisłą i patrzyła...wypatrywała Bohatera głównego...dopatrzeć się nie mogła ;]
well....I am here...You are there...
nic oddać nic ująć
Let's make a photo!
oto i co dotarło na mieszkanie wraz z kilkoma Stworkami umoczonymi błotem po pachy :)
fotoreportaż z koncertu Lennego Kravitza - Kraków 2009 made by Sławek :)
niedziela, 21 czerwca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz