kącik kulinarny część przed Wielkim Postem...
i niech mi Mamusia powie, że ja źle jadam! oczywiście...powie zapewne, że nic nie jem i jakoś tak...chudo wyglądam...
ale oto śniadanko: pożywne jajeczko rozpłaszczone na plasterkach mielonki Tyrolskiej, ta usłana na puchowym serku białym, wszystko umaziane ukochanym keczupikiem. do tego herbatka z kubeczka z Krowo-świnką. Urocze, prawda?
słodko...i na koniec kolacyjka...literki ułożone zaś z makaronu :-D
i tak oto nie przymieram głodem Mamusiu ^-^
1 komentarz:
To wszytsko i tak wygląda gożej i niesmaczniej od mojej specjalności - kapitalnych grzanek z mokrych krakersów (+ piwo Strong :] )
Prześlij komentarz