Zaczęło się od niewinnego hasła w krzyżówce...bo czymże jest piołunówka? Niczymże innym, jak tylko absyntem.
I posypały się pomysły ( Monika! więcej Cię z Moniką nie zostawimy! Na odwrót też nie!)
...a plan na najbliższe miesiące wygląda dzięki temu następująco:
Zaopatrzyć się w:
- spirytus
- świeży anyż
- koper włoski
- piołun
- hyzop
- melisę lekarską
- dzięgiel
- liście tataraku
- liście dyptamu
- kolendrę
- jałowiec
- przetacznik
- odrobinę muszkatałowca
- inne super zioła
Sesję letnią oblewać będziemy absyntem!
...a jak się potrujemy, to nigdy później nie przydarzy się już zapewne lepsza okazja, by radośnie wspominać własną młodzieńczą fantazję i wiarę w powodzenie ryzykownego eksperymentu ;]
piątek, 20 lutego 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz