Mamy stokrotkę :)
Biała, kurłata od płatków, zieleniutka i powoli pochłaniana przez mszyce.
i jak na złość brak na mieszkaniu na tyle tró biedronki, żeby chciała się nafaszerować paskudnymi robalami.
chwilowo kąpiele słoneczne, kąpiele w lekko stężonych mydlinach, kąpiele błotne i dopajanie na życzenie - może się zielenina zabierze do życia, jak powinna...
szkoda byłoby tak szybko stracić jedyne naprawdę zielone stworzenie.
tak, tak...studenci, że niby i tak zieloni są...ale my lojalnie mówimy- uczyć - uczymy się, zielone jesteśmy mniej więcej na poziomie ogólnym, a zdajemy wszystko...tak, trochę jakby zapeszanie przed kolejnym wyjściem na front walki, ale tak faktycznie, to wyglądamy na kompetentne (smile).
bo grunt to uśmiechać się szeroko i (nie-)szczerze.
niedziela, 26 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz