wtorek, 21 kwietnia 2009

Parafina

TVNStyle potrafi zasiać w ludzkich umysłach panikę gorszą, niż najokrutniejsza pandemia A -H1N1.
Cóż bowiem najgorszego na świecie jest?
PARAFINA!
Ów ropopochodny twór spędził ostatnio na mieszkaniu sen z powiek, gdy w po usłyszeniu wiadomości o wadze życia i wadze ciała, wywołał nagłe poszuwkiwania kosmetyczne. Po kolei - wszystkie kremy, kremiki, żele, pomadki, lotiony, etc, etc zostały wyrzucone z miejsca swojej piertwotnie spokojnej egzystencji i poddane osądowi.
Wszystkie te, zawierające parafinę na jednych z pierwszych miejsc zostały odruchowo wyklęte i odprawiono nad nimi czary neutralizująca ( którą z kolorowych magii Dżastin proponujesz?).
Nie zmieniło to może stanu chemiczego owych cudów, ale pozwoliło spokojnie na dokończenie użytkowania wszystkich tych specyfików.
I o co cała panika?
Anu o to, że parafinka podobno jest z gruntu zła, bo to przeszkadza w przepływie nawilżenia skóry do wewnątrz, a ponadto blokuje pory, portki i spodenki skórne, uniemozliwiając prawidłowe fukncjonowanie...
Ehhh, teraz to tylko woda i mydło bezpieczne, a i to pewnie nie do końca ;/
Jak to człowiek nigdy do końca nie może UFOć nikomu i niczemu, ani Nietchemu, bo to zabiją cię, nawet nie będziesz wiedział kiedy...

...a dr House ostatecznie stwierdzi zatrucie z powodu nadmiernej ilości makijażu. Cóż straszniejszego? Oczywiście procedura tych wszystkich badań, jakie będą konieczne, żeby dotrzeć do miejsca, w którym okażą się zbędne, a przyczyna prozaiczna.

i tak oto 80% kosmetyków na mieszkaniu okazało się cichymi zabójcami niegodnymi ponownego przysposabiania. o jejku, jejku, to co my sobie teraz będziemy wcierać ?! ;] masełko.

Brak komentarzy: